logo wp logo mlode glowy
Co zrobić, gdy twoje dziecko jest sprawcą przemocy?
09.10.2025

Bije, wyzywa, dokucza. Co robić, gdy sprawcą bullyingu jest twoje dziecko?

Nie każde dziecięce zaczepianie to "tylko zabawa" czy drobny konflikt. Czasem problem jest znacznie poważniejszy - to bullying. Po czym rozpoznać, że nasze dziecko nie jest ofiarą, tylko sprawcą? - Dzieci stosujące przemoc wobec innych często same są ofiarami przemocy - zwraca uwagę Anna Gorgolewska, psycholożka.

Ewa Podsiadły-Natorska: Czym różni się "zwykłe" dziecięce zaczepianie, typowe dla wieku wczesnoszkolnego lub okresu dorastania, od bullyingu?

Dr Anna Gorgolewska: Bardzo dobre pytanie, bo faktycznie trzeba to rozróżnić. Rozwój społeczny człowieka trwa bardzo długo – właściwie przez całe życie uczymy się interakcji z innymi ludźmi. Dzieci wchodzą w złożone interakcje, a konflikty i nieporozumienia są naturalną częścią tego procesu. Czasem pojawia się agresja wobec innych osób, nie musi to jednak od razu oznaczać bullyingu – bullying to zjawisko opisane naukowo, które wyróżnia się pewnymi cechami.

Sprawca wie, że jego działania są krzywdzące i często wykorzystuje przewagę nad ofiarą – zarówno fizyczną, jak i emocjonalną czy społeczną. Ponadto o bullyingu możemy mówić tylko wtedy, gdy akty krzywdzenia są powtarzalne i trwają w czasie, a nie są incydentalnymi konfliktami. Do bullyingu dochodzi zawsze w grupie, kiedy inni rówieśnicy patrzą na to, co robi sprawca ofierze. 

Ostatani dzwonek. Spot akcji WP x Młode Głowy

Dlaczego dziecko to robi?

Powodów może być wiele. Czasem dziecko chce zwrócić na siebie uwagę w grupie rówieśniczej, czasem ma niezaspokojone potrzeby emocjonalne lub doświadcza frustracji w domu. Istotne jest, że takie zachowanie staje się powtarzalne i jest świadome; dziecko celowo krzywdzi drugą osobę, bo daje mu to poczucie kontroli i przewagi. Takie zachowania mogą wynikać także z obserwacji innych dzieci lub złych wzorców społecznych; dzieci uczą się przez modelowanie, więc jeśli ktoś w ich otoczeniu stosuje agresję wobec innych i jest za to w jakiś sposób nagradzany, to może naśladować takie zachowania.

Agresja może więc być sposobem na zdobycie popularności. Badania pokazują, że ok. 80 proc. aktów przemocy rówieśniczej odbywa się w obecności świadków. Oznacza to, że bullying ma charakter społeczny – dziecko-sprawca nie działa w izolacji, lecz w interakcji z grupą. Świadkowie często nie reagują albo nawet dołączają się do prowodyra, co utwierdza sprawcę w przekonaniu, że jego zachowanie jest akceptowane lub przynajmniej tolerowane. Brak reakcji daje młodemu sprawcy przyzwolenie na dalsze działania.

Czy można to porównać do nękania u dorosłych?

Podobieństwo jest częściowe. U dorosłych mamy zależności władzy, hierarchii i przewagi jednej osoby nad drugą – co jest istotnym elementem w mechanizmach mobbingu czy nękaniu. Pamiętajmy, że osoba dorosła jest odpowiedzialna za siebie i za dokonywanie manipulacji wobec innych ludzi. U dzieci również występuje poczucie przewagi – fizycznej, emocjonalnej, społecznej – jednak dzieci często nie są w pełni świadome wszystkich mechanizmów, które nimi kierują i stale uczą się zasad komunikacji oraz współpracy w grupie. Ofiara może być przypadkowa – np. w jakiś sposób się wyróżnia albo łatwo daje się sprowokować.

Jakie sygnały mogą świadczyć o tym, że nasze dziecko jest sprawcą bullyingu?

Jeżeli szkoła zgłasza uwagi dotyczące zachowania naszego dziecka, nie należy ich bagatelizować. To sygnał, że dziecko może łamać zasady i mieć problemy z dostosowaniem się do norm społecznych, zarówno na lekcjach, jak i poza nimi. Również w domu warto zwrócić uwagę, czy dziecko przejawia agresję, np. wobec rodzeństwa. Co więcej, jeśli nasze dziecko nie ma przyjaciół, jest wycofane, nie opowiada o relacjach z rówieśnikami, to może próbować zdobyć pozycję społeczną właśnie poprzez agresję. Chodzi o to, że dziecko często potrzebuje uwagi, a zachowania krzywdzące innych dają mu poczucie siły oraz znaczenia w grupie.

Gdy już wiadomo, że dziecko jest sprawcą bullyingu, jak powinna wyglądać pierwsza reakcja rodziców?

Najważniejsze jest opanowanie własnych emocji. Reakcja rodziców na taką wiadomość często bywa obronna lub silnie emocjonalna: zaprzeczanie, krzyk, poczucie wstydu czy złości, dawanie kary. Trzeba spojrzeć na sytuację z perspektywy wychowawczej, a nie reagować impulsywnie. Nie należy też zawierzać wyłącznie jednej stronie. Następny krok to rozmowa. Cytując woźną z filmu Marka Koterskiego "7 uczuć" graną przez Sonię Bohosiewicz: "Z dziećmi trzeba rozmawiać". Brzmi jak truizm, ale to naprawdę bardzo ważne.

Mam synów w wieku szkolnym i wyobrażam sobie reakcję 9-latka w takiej sytuacji: "Bo on/ona to…!". Co wtedy?

Faktycznie dziecko może zaprzeczać, zrzucać winę na innych, tłumaczyć się – to normalne, może mieć bowiem powód, dla którego zachowuje się tak, a nie inaczej. Może też nie zdawać sobie do końca sprawy z tego, że kogoś krzywdzi, ponieważ ciągle jest w procesie rozwoju. Z badań wynika, że dzieci w wieku szkolnym potrzebują pomocy w rozpoznaniu i nazwaniu zachowania, jeśli jest przemocowe. Dlatego rozmowa jest niezbędna; powinna odbyć się w atmosferze akceptacji, bez podważania uczuć dziecka.

Oczywiście ważne jest wytłumaczenie dziecku konsekwencji jego zachowania. Dzieci uczą się wtedy empatii i rozumienia skutków swoich działań. Warto też zachęcać dzieci do zgłaszania problemów dorosłym – nauczycielom, wychowawcom, rodzicom – bo normą społeczną wśród rówieśników jest nieinformowanie dorosłych o bullyingu.

Czy warto zorganizować konfrontację między sprawcą a ofiarą, tzn. między dziećmi i/lub ich rodzicami?

Nie zawsze. W przypadku młodszych dzieci lepiej mediować z dziećmi przy obecności nauczycieli i psychologa. U dzieci starszych albo przy długotrwałym bullyingu konfrontacja ofiary ze sprawcą może być wręcz niebezpieczna, zalecam ostrożność – niech odbędzie się raczej w formie rozmowy dorosłych i mediacji niż bezpośredniego starcia dzieci.

A kiedy warto zwrócić się po pomoc do psychologa lub terapeuty?

Gdy komunikacja z dzieckiem jest trudna, rozmowy kończą się kłótnią, a agresja jest powtarzalna i nasilona. Wtedy pomoc specjalisty może obejmować dziecko lub całą rodzinę. Dzieci stosujące przemoc wobec innych, często same są ofiarami przemocy – w domu lub w grupie rówieśniczej. Zrozumienie przyczyn agresji i wsparcie psychologa pomogą odblokować kanał komunikacji, nauczyć się radzenia sobie z emocjami i rozwijać kompetencje społeczne. Sprawca sam potrzebuje wsparcia. Dzięki terapii, rozmowom wychowawczym oraz wsparciu rodziny dziecko może nauczyć się rozwiązywać konflikty w sposób asertywny i empatyczny.

Anna Gorgolewska - psycholożka, dr nauk społecznych, badaczka na Uniwersytecie SWPS, założycielka Centrum Zdrowia Psychicznego "Na Dolnej" w Warszawie.

Dla Wirtualnej Polski Ewa Podsiadły-Natorska

Zobacz także